Fretless B-hood

[Marcin S]

1. Jaco wypełnił szpachlą. Ja miałem 3 własnoręcznie (albo z pomocą lutnika) szarpane bezprogi i dwukrotnie to też była jakaś szpachla albo np żywica z domieszanym pyłem ze szlifu podstrunnicy (żeby było jak najbliżej efektu "bez kresek"); a raz fornir i wtedy cyjanoakryl. Większej różnicy w grywalności czy stabilności nie zauważyłem, poza tym że na basie ze szklistą warstwą cyjanowakrylu grało mi się fajniej i lepiej brzmiał. Możliwe że poliester byłby jeszcze lepszy, bo twardszy.

2. Niektóre blaszki są dobre, inne kiepskie; niektóre ciężkie mostki są dobre, inne kiepskie. Ostatnimi czasy zmieniłem blaszkę w Yamaże BB415 na mosiężnego Hipshota A - i chwilowo zamieniłem z powrotem, ale tylko dlatego że będę malował ten bas i jak potem złożę znów do kupy to chcę żeby Hipshot był nowy i nie porysowany. Różnice są, choć trochę ciężko je opisać. Jest generalnie ciut jaśniej, zniwelowana została taka poducha w dole którą miał ten bas. Nic drastycznego, ekwiwalent podcięcia pewnie właściwej częstotliwości o 2 dB. Struna B brzmi trochę lepiej i nieco podobniej do E niż z fabrycznym mostkiem. Generalnie im niższa struna, tym różnica większa. Trochę też jak z dobrym, dobrze ustawionym kompresorem - ciężko usłyszeć, a zwłaszcza opisać różnicę grając samemu, magia się pokazuje przy graniu z podkładem/zespołem.