(04-09-2015, 08:24 PM)dan666 napisał(a): tak sobie ostatnio myślę i ciekawi mnie rzecz następująca otóż dostrzegam wśród wielu muzyków którzy grali przed jakiś czas na Stingray-ach ze stajni MM przesiadkę na jazz bassy i tu moje pytanie do użytkowników forum z racji tego że nigdy na dłuższą chwilę nie obcowałem ze stingray-em jaki jest powód owej przesiadki czy stingray po prostu jest mało uniwersalnym wiosłem który nie brzmi tak uniwersalnie jak jazz bass czy też w miksie jednak coś przeszkadza lub jest jakiś inny powód
ciekawi mnie wasza opinia bo myślę o przesiadce ale w drugą stronę z jazz bass-a na gitarę typu stingray
stingray = duża kompresja, czy slapem czy z palca brzmi prawie tak samo głośno i podobną barwą. Tak sobie zażyczył Louis Johnson i tak mu Leo zaprojektował.
Dużo dołu z okolic 100Hz, który trzeba umieć kontrolować, ale za to masz charakterystyczną miękką grubą poduchę. Jest też plastikowa góra, za którą osobiście nie przepadam, ale ma w pewnych sytuacjach zastosowanie.
W popowych numerach siada gładko i bezproblemowo w miksie i nie zwraca na siebie specjalnie uwagi. Patrz Sade, Patrz niektóre płyty Chick.
Do fingerfunku i grania ala Jaco się nie nadaje, W rocku nie jest przesadnie agresywny. Przesterów w przeciwieństwie do precla nie znosi. Robi się buła i zamułka... chyba, że grasz bardzo bardzo mocno kością. Wtedy daje radę. Daje również radę jak wywalisz mu elektrownie. Wtedy robi się z niego bardzo charakterny zawodnik.
Ludzie przesiadają się, gdyż kupienie dobrze brzmiącego dźwięcznego MM graniczy w Polsce z cudem. Słyszałem może z pięć sztuk w swoim życiu.
Reszta ma głuche H E A i bzyczące cienkie G. Na samej strunie D za wiele się nie nagrasz.
Dobrze brzmiących Japońskich jazz bassów, które nie dość że są uniwersalniejsze i gra się na nich bardziej jak na instrumencie akustycznym i jeszcze do tego są na każdą kieszeń jest w kraju w tej chwili mnóstwo.
Mówiąc krótko jeśli chcesz być uniwersalny to musisz mieć całą wielką trójcę, bo te instrumenty nie są wymienne między sobą. Jak pasuje Stingray to bierzesz Stingraya, jak jazz to jazza jak precel to...
Ja osobiście za stingrayem nie przepadam, nie gra mi się na nim zbyt dobrze w stylistyce jaką lubię.
Niemniej jednak jak nagrywam ten instrument grany przez kolegów to jestem spokojny, że w miksie nie będzie żadnych problemów.
Także do pewnych zastosowań bardzo polecam choć sam nie gram. Natomiast znalezienie dobrego najlepiej Pre EB to już inna historia...
(04-09-2015, 08:27 PM)abc123 napisał(a): ja od siebie dodam, ze teraz jest taka moda, ze wypada sie pokazywac z najlepiej obdrapanym precisionem lub jazzem
to nie jest moda
te narzędzia po prostu się sprawdzają...
(04-09-2015, 10:27 AM)Elron napisał(a): A jeszcze jakbyś mógł nieco rozwinać swoją wypowiedź, czemu akurat red? i ewentualnie sm400 czemu "dużo" lepszy. Z góry dzięki.
Bo na ogół sm400 poniżej 1600 nie widziałem, co już robi różnicę rzędu 5 stówek.
bo ma znacznie uniwersalniejsze i rozbudowane EQ oraz większy zapas mocy, co w przypadku SWR ma znaczenie
1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor
![[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]](http://i338.photobucket.com/albums/n414/bassalf/1218859243852_f.jpg)