05-20-2015, 11:09 AM
(05-20-2015, 09:31 AM)Basstard napisał(a): No chyba jaja sobie robisz.
Mojej koleżanki, wokalistki, ochrona nie chciała kiedyś wpuścić do klubu, gdzie miała grać ZA FRI, z jej wodą. Zrobiła awanturę i zmiękli - ja bym po prostu się odwrócił na pięcie i powiedział, że w takim razie nie mają dziś koncertu, po czym "rozreklamował" klub najszerzej, jak się da.
O, to mi przypomniałeś!
Grałem kiedyś w Tygmoncie za bilety. Też mi problemy robili z wodą. Dobrze, że już po koncercie.
Kuchwa, żesz. Ponad 60 osób sprowadziliśmy im do knajpy w tygodniu. Jakoś niewiele wcześniej zdarzyło mi się do nich na chwilę zajść w podobnych godzinach i pustawo było, pustawo.
Nie pozdrawiam, nie polecam.