Byłem na warsztatach z Donatim jak były w Warszawie.
Zajebisty muzyk, dobry nauczyciel. Mega dużo się nauczyłem.
Wszystko wie, wszystko ma poukładane. Wie co i jak i dlaczego zagrał. Poziom techniczny pierwsza dziesiątka tego świata. Może pierwsza piątka.
Zrozumienie dla metrów nieregularnych i technika gry stopą praktycznie niedostępna dla innych.
Nie zmienia to faktu, że za jego tego typu popisami mówiąc oględnie nie przepadam.
Są płyty na których realizuje partie bębnów w sposób perfekcyjny. Mam i słucham sporo z tych płyt.
Ale tego typu granie uważam właśnie za popis przed młodymi adeptami gry na bębnach z cyklu zobaczcie co ja umiem i ile jeszcze się musicie nauczyć.
Problem polega na tym, że oni często przez najbliższe 20 lat będą starać się wszędzie wciskać owe "czopsy" i przestawki i to zwykle niezbyt udanie wykonane zamiast starać się zagrać to co jest dobre w danej chwili dla utworu.
a często dla utworu najlepszy jest stabilny loop dwutaktowy (który zwykle duuużo ciężej zagrać jest perfekcyjnie niż owe "czopsy").
Wracając do tematu
Tutaj żeby nas wszystkich pogodzić:
Macie tutaj:
Mike Portnoy
Steven Wilson
i Sean Malone - jeden z najlepszych fretlessowców na świecie
Ibanez Garry Willis i Ampeg
Gęste granie + nowoczesna basówka + Ampeg w tym połączeniu o dziwo sprawdza się świetnie
Dla Bastarda jest Wilson
Dla miłośnikow DT i wymiatania na bębnach Portnoy
Dla mnie Malone i fretless
a dla Grozy dwa PRSy na mesach jeden z lewej drugi z prawej
a dla reszty Ampeg
Zajebisty muzyk, dobry nauczyciel. Mega dużo się nauczyłem.
Wszystko wie, wszystko ma poukładane. Wie co i jak i dlaczego zagrał. Poziom techniczny pierwsza dziesiątka tego świata. Może pierwsza piątka.
Zrozumienie dla metrów nieregularnych i technika gry stopą praktycznie niedostępna dla innych.
Nie zmienia to faktu, że za jego tego typu popisami mówiąc oględnie nie przepadam.
Są płyty na których realizuje partie bębnów w sposób perfekcyjny. Mam i słucham sporo z tych płyt.
Ale tego typu granie uważam właśnie za popis przed młodymi adeptami gry na bębnach z cyklu zobaczcie co ja umiem i ile jeszcze się musicie nauczyć.
Problem polega na tym, że oni często przez najbliższe 20 lat będą starać się wszędzie wciskać owe "czopsy" i przestawki i to zwykle niezbyt udanie wykonane zamiast starać się zagrać to co jest dobre w danej chwili dla utworu.
a często dla utworu najlepszy jest stabilny loop dwutaktowy (który zwykle duuużo ciężej zagrać jest perfekcyjnie niż owe "czopsy").
Wracając do tematu
Tutaj żeby nas wszystkich pogodzić:
Macie tutaj:
Mike Portnoy
Steven Wilson
i Sean Malone - jeden z najlepszych fretlessowców na świecie
Ibanez Garry Willis i Ampeg
Gęste granie + nowoczesna basówka + Ampeg w tym połączeniu o dziwo sprawdza się świetnie
Dla Bastarda jest Wilson
Dla miłośnikow DT i wymiatania na bębnach Portnoy
Dla mnie Malone i fretless
a dla Grozy dwa PRSy na mesach jeden z lewej drugi z prawej
a dla reszty Ampeg
1978 MIA Fender Jazz Bass Ash Maple BA II, 1973 MIA Fender Jazz Bass Fretless Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Alder Rosewood BA II, 1979 MIA Fender Precision Bass Ash Rosewood BA II, 1972/1988 Custom Fender/Ibanez Jazz Bass Fretless BA II-> Phil Jones, Monster and George'L Cables -> Futube Custom Preamp, Futube modified: DEMETER HBP-1 Tube Bass Preamplifier, SWR SM900, SWR GrandPrix, SWR Interstellar Overdrive; Ampeg SVT II Pro, Marshall JMP1, Fender MB1200 PowerAmp; Groove Tubes SE II, 1970 Hiwatt DR103, 1975 Sound City 50B Plus -> Aguilar GS 210, Aguilar GS 410, Aguilar GS 115, Hiwatt Custom 4x12, Fender ToneMaster Custom Shop 2x12 with Fane Spk, Fender Rumble Custom Shop 4x10, Ampeg SVT-810AV, SOS Audio Upgrades Buss Compressor
![[Obrazek: 1218859243852_f.jpg]](http://i338.photobucket.com/albums/n414/bassalf/1218859243852_f.jpg)