01-22-2016, 06:55 PM
No tak na serio - HB to one trick pony. Trzeba pierdolnąć, najlepiej kostką. Pickup wpięty jest bezpośrednio w gniazdo, wiec strun prawie nie trzeba zmieniać - tu ma duuużo starsze niż Sandberg. 
W bezpośrednim porównaniu jednak umiera jeżeli próbujemy na nim zagrać lekko. Robi się buła i kontur, brak selektywności, która w Sandbergu jest. Pomijając kwestie precel-jazz, to słychać i czuć w graniu, że "andberg" ma śpiewność, dynamikę, szlachetność. Benton ma tylko szansę w takim konkretnym napierdalaniu, ale będę w nim jeszcze grzebał.

W bezpośrednim porównaniu jednak umiera jeżeli próbujemy na nim zagrać lekko. Robi się buła i kontur, brak selektywności, która w Sandbergu jest. Pomijając kwestie precel-jazz, to słychać i czuć w graniu, że "andberg" ma śpiewność, dynamikę, szlachetność. Benton ma tylko szansę w takim konkretnym napierdalaniu, ale będę w nim jeszcze grzebał.
