Do D mi się najbardziej podobały struny 120 w studio parę lat temu - super to brzmiało. Ale....
100-105 zestrojone też ma swoje brzmienie inne i czasami jest to bardzo fajne, zwłaszcza jak można "poświęcić" instrument do takiego stroju. Gra się mniej komfortowo, ale nie czarujmy się - w drop-D zazwyczaj nie o elegancję chodzi. Dug Pinnick zdaje się, że w pizdu cienkich strun używa właśnie (normalny set zestraja do C albo okolic) - a gość brzmi tak, że amen.
Drop C# znajomi metale (czy jak tam się to teraz nazywa) grają na warwolach czerwonych z wyjebaną struną E.
Drop-C Ja bym prywatnie kazał gitarzyście a/ zestroić się do B b/ znaleźć innego basistę. Chyba, że płaciłby za próby
100-105 zestrojone też ma swoje brzmienie inne i czasami jest to bardzo fajne, zwłaszcza jak można "poświęcić" instrument do takiego stroju. Gra się mniej komfortowo, ale nie czarujmy się - w drop-D zazwyczaj nie o elegancję chodzi. Dug Pinnick zdaje się, że w pizdu cienkich strun używa właśnie (normalny set zestraja do C albo okolic) - a gość brzmi tak, że amen.
Drop C# znajomi metale (czy jak tam się to teraz nazywa) grają na warwolach czerwonych z wyjebaną struną E.
Drop-C Ja bym prywatnie kazał gitarzyście a/ zestroić się do B b/ znaleźć innego basistę. Chyba, że płaciłby za próby
