Mnie to nie dziwi - w końcu to behringer jest. Ludzie narzekają na wykonanie - psują się dziady podobno. Ja nigdy nie miałem "w ręku", nigdy też nie słyszałem live, lecz nie skusiłbym się.
Nazwa trochę podobna do "bognera" - a bogner to już inna półka.
Nazwa trochę podobna do "bognera" - a bogner to już inna półka.