03-12-2017, 02:37 PM
Niedawnoi ktoś przyniósł kopie ES355 - do wymiany jeden pot, jak zaczałem to wyciągać to wszystko rozpadło się w rękach i skończyło się na nowym okablowaniu (mialo byc jak najtaniej wiec zostaly stare poty). Roboty wiecej jak ze zrobieniem elektrowni od zera. Potem rozpadło się gniazdo.
O progach itp nie wspominam. Fakt, że gitary są fajnie lakierowane i dają ładny fornir tam gdzie widać, ale wszystko wygląda mega plastikowo i lakier odłupuje się w płatach bo powierzchnia jest nieprawidłowo przygotowana. Brzmieniowo to jak staggi, harleye bentony i tanie squiery - wiadomo.
Szok dla mnie, że dla laika to faktycznie wygląda na fendera, czy tam gibsona, normalnie numery seryjne logo itp.
O progach itp nie wspominam. Fakt, że gitary są fajnie lakierowane i dają ładny fornir tam gdzie widać, ale wszystko wygląda mega plastikowo i lakier odłupuje się w płatach bo powierzchnia jest nieprawidłowo przygotowana. Brzmieniowo to jak staggi, harleye bentony i tanie squiery - wiadomo.
Szok dla mnie, że dla laika to faktycznie wygląda na fendera, czy tam gibsona, normalnie numery seryjne logo itp.