Panowie, co wam wisi?
Cena czegokolwiek gdziekolwiek zależy w bardzo dużej części od tego, ile ludzie są w stanie za coś zapłacić. Z tego co widać na brak klientów firma nie narzeka. To chyba dobrze? Że ktoś gdzieś coś inaczej / taniej / lepiej / szybciej / w wersji truskawkowej robi to się dobrze składa - jest w czym wybierać
Gram na basie mayo który teraz kosztowałby w okolicy 15 tysięcy. Czyli mógłbym mieć precla, jazza i musicmana (wszystko modele usa) za cenę jednego instrumentu. Albo czterysta harley betonów.
Mi się na patriotach gra najlepiej - nigdy nikomu nie powiem, że to brzmi trzy razy lepiej od fendera jazz bassa, sam zresztą też tak nie uważam. Ale moja kasa, moja sprawa - ja wolę ntb wengie.
Fendera mam bardzo dobrego - ten bas pasuje wszędzie, nic nie trzeba kręcić, KAŻDY basista który miał go w łapie zatwierdzał. Z patriotem różnie - niektórym się na maksa podoba, niektórzy nie potrafią tego okiełznać bo to wymagający instrument, a część po prostu nie lubi hi-fi. Fender trafia w 100% przypadków, Keczup pół na pół, zresztą w tym siła takich specyficznych instrumentów, że mają swój wycinek stylistyki który robią lepiej niż wszystko inne, nawet kombajny "do wszystkiego".
I co? Jazz leży u Borysa w studio znowu i robi 3/4 nagrań. Nie wiem czy go w tym roku zobaczę więcej niż dwa razy. A ja gram na tym, co mnie naprawdę cieszy.
Jak komuś pasuje warwick thumb - chuj to kogo obchodzi?
Filmik brzmi wyjątkowo słabo - uważam, że to strzał w kolanko trochę, bo aż nie wierzę, że dobrze wykonany instrument może tak nijako brzmieć. Jak to nie ma starych strun i tone skręconego o 3/4 to może coś jest mocno nie tak z metodą nagrywania?
Cena czegokolwiek gdziekolwiek zależy w bardzo dużej części od tego, ile ludzie są w stanie za coś zapłacić. Z tego co widać na brak klientów firma nie narzeka. To chyba dobrze? Że ktoś gdzieś coś inaczej / taniej / lepiej / szybciej / w wersji truskawkowej robi to się dobrze składa - jest w czym wybierać

Gram na basie mayo który teraz kosztowałby w okolicy 15 tysięcy. Czyli mógłbym mieć precla, jazza i musicmana (wszystko modele usa) za cenę jednego instrumentu. Albo czterysta harley betonów.
Mi się na patriotach gra najlepiej - nigdy nikomu nie powiem, że to brzmi trzy razy lepiej od fendera jazz bassa, sam zresztą też tak nie uważam. Ale moja kasa, moja sprawa - ja wolę ntb wengie.

I co? Jazz leży u Borysa w studio znowu i robi 3/4 nagrań. Nie wiem czy go w tym roku zobaczę więcej niż dwa razy. A ja gram na tym, co mnie naprawdę cieszy.
Jak komuś pasuje warwick thumb - chuj to kogo obchodzi?
Filmik brzmi wyjątkowo słabo - uważam, że to strzał w kolanko trochę, bo aż nie wierzę, że dobrze wykonany instrument może tak nijako brzmieć. Jak to nie ma starych strun i tone skręconego o 3/4 to może coś jest mocno nie tak z metodą nagrywania?