![[Obrazek: 22829356_1493911400657944_1596384576554040246_o.jpg]](https://preview.ibb.co/kiNs36/22829356_1493911400657944_1596384576554040246_o.jpg)
![[Obrazek: 22829347_1494450027270748_5395680811691854982_o.jpg]](https://preview.ibb.co/mOu5O6/22829347_1494450027270748_5395680811691854982_o.jpg)
![[Obrazek: 22791903_1436912983024961_6294967611096146735_o.jpg]](https://preview.ibb.co/nOdtAm/22791903_1436912983024961_6294967611096146735_o.jpg)
![[Obrazek: 22861685_1436775346372058_6484909055903777270_o.jpg]](https://preview.ibb.co/fPQJbR/22861685_1436775346372058_6484909055903777270_o.jpg)
I poezję śpiewaną można zagrać z przesterem, oktawerem i loopami w których nie ma ani kawałka dobra

Pierwszy raz w życiu grałem koncert z loopami zamiast żywego bębniarza (w jakiejkolwiek postaci) i na tak małym nagłośnieniu. W sumie spoko, choć dziwnie się czułem bez hałasu werbla i chiny. Nadrobiły Panie - top 5 najlepszych muzyków z jakimi w życiu grałem (a parę osób to już było).
A, octamizer to jest genialna sprawa. Im dalej tym lepiej - aż dokupiłem twin filtra.