Kiedyś czytałem o dość specyficznym rozwiązaniu polegającym na przyczepianiu popielniczki na rzep (oczywiscie wycięty w taki sposób, żeby nie było go widać). W ten sposób znajduje się ona nieco wyżej mieszczac pod sobą badassa. Dziwne i może nawet trochę głupie, ale jeśli coś działa...  
	
	
	
 
	W Paryżu najlepsze kasztany są na placu Pigalle


 
 

 
