11-26-2010, 10:59 PM
Dół dołem, brzmienie brzmieniem, klarowność klarownością, czytelność czytelnością, ale ja jako basista mam zlepić kapelę, tak żeby nie było dziury między gitarami a perkusją. Tak długo jak ten warunek jest spełniony, reszta w sumie traci znaczenie.
Pomimo wszelakich nowości i rozwoju technik basowych, ja zatrzymałem się na etapie w którym bas jest basem a nie kolejną, niżej od reszty zestrojoną gitarą. Może to dobrze, może to źle, ale tak gram i tak chcę grać.
Co do Alfikowego nagrania - to chyba jedyne (może poza Marcusem Millerem i Geddym Lee) nagranie w którym mogę słuchać Jazz Bassa z mostkiem Badassa. Gdybym był radykalniejszy to bym napisał: to chyba jedyne nagranie w którym DA się słuchać JB z Badassem. Absolutnie nie toleruję tego, co te mostki robią z brzmieniem.
Do tego jest to naprawdę jedno z bardzo niewielu nagrań w których mogę słuchać przesteru zmiksowanego z czystym. Bardzo łatwo tym zabiegiem zachować dół, atak, klarowność ale prawie nigdy nie udaje się zachować sensownego brzmienia - a mnie nie udało się to ani razu.
Pomimo wszelakich nowości i rozwoju technik basowych, ja zatrzymałem się na etapie w którym bas jest basem a nie kolejną, niżej od reszty zestrojoną gitarą. Może to dobrze, może to źle, ale tak gram i tak chcę grać.
Co do Alfikowego nagrania - to chyba jedyne (może poza Marcusem Millerem i Geddym Lee) nagranie w którym mogę słuchać Jazz Bassa z mostkiem Badassa. Gdybym był radykalniejszy to bym napisał: to chyba jedyne nagranie w którym DA się słuchać JB z Badassem. Absolutnie nie toleruję tego, co te mostki robią z brzmieniem.
Do tego jest to naprawdę jedno z bardzo niewielu nagrań w których mogę słuchać przesteru zmiksowanego z czystym. Bardzo łatwo tym zabiegiem zachować dół, atak, klarowność ale prawie nigdy nie udaje się zachować sensownego brzmienia - a mnie nie udało się to ani razu.