12-12-2010, 07:39 PM
Takiego miałem ja:
![[Obrazek: DSC_0015www1.jpg]](http://lh3.ggpht.com/_wp7cuTBRK2o/S1jeQ6AfkUI/AAAAAAAAIIM/01RhCS3WxEI/s800/DSC_0015www1.jpg)
a zamieniłem się za to:
![[Obrazek: DSC_0739_1_www.jpg]](http://lh3.ggpht.com/_wp7cuTBRK2o/TBlebVREWzI/AAAAAAAAJmU/EXHMzS5KwaY/DSC_0739_1_www.jpg)
Czemu?
Się wytłumaczę:
Miałem MM SR5 z 1990r, bas wypas, wszystko ok z nim, tyle że ja lubię kciukiem ponapierdalać, a brzmienie MM kciukowanego mi za cholerę się nie podobie.
Wymyśliłem sobie Lakalanda, że niby bas będzie uniwersalny, bo i MM i Jazz. W teorii się zgadza, w praktyce ni uja.
W Laklandzie podobało mi się wykonanie i wygoda gry i na początku brzmienie. Strasznie się podjarałem tym basem, ale niestety im dłużej go miałem tym bardziej przeszkadzały mi pikapy Bartolini, których nie lubię za jakby "kompresję".
Nie da się na nich strzelić paluchem atakując mocno strunę, tak jak to się da na zwykłych jazzach na alnico.
Przeszkadzało mi też to, że bas wymaga bardzo długich strun przy przewlekaniu przez korpus i nie mogłem używać ulubionych chromów D'Addario.
Dlatego jak trafiła się okazja, to wymieniłem na Sadowkiego i (spadaj Alfik
) jestem bardzo zadowolony.
Generalnie to bardzo fajne basy, ale trzeba lubić Bartoliniego, ja nigdy nie lubiłem, próbowałem się przekonać do nich z Laklandem i nie wyszło.
Chętnie bym sobie tego Laklanda zostawił jako jeden z basów, ale niestety mnie na to nie stać.
A tu brzmienie Laklanda bardzo mi się podoba
![[Obrazek: DSC_0015www1.jpg]](http://lh3.ggpht.com/_wp7cuTBRK2o/S1jeQ6AfkUI/AAAAAAAAIIM/01RhCS3WxEI/s800/DSC_0015www1.jpg)
a zamieniłem się za to:
![[Obrazek: DSC_0739_1_www.jpg]](http://lh3.ggpht.com/_wp7cuTBRK2o/TBlebVREWzI/AAAAAAAAJmU/EXHMzS5KwaY/DSC_0739_1_www.jpg)
Czemu?
Się wytłumaczę:
Miałem MM SR5 z 1990r, bas wypas, wszystko ok z nim, tyle że ja lubię kciukiem ponapierdalać, a brzmienie MM kciukowanego mi za cholerę się nie podobie.
Wymyśliłem sobie Lakalanda, że niby bas będzie uniwersalny, bo i MM i Jazz. W teorii się zgadza, w praktyce ni uja.
W Laklandzie podobało mi się wykonanie i wygoda gry i na początku brzmienie. Strasznie się podjarałem tym basem, ale niestety im dłużej go miałem tym bardziej przeszkadzały mi pikapy Bartolini, których nie lubię za jakby "kompresję".
Nie da się na nich strzelić paluchem atakując mocno strunę, tak jak to się da na zwykłych jazzach na alnico.
Przeszkadzało mi też to, że bas wymaga bardzo długich strun przy przewlekaniu przez korpus i nie mogłem używać ulubionych chromów D'Addario.
Dlatego jak trafiła się okazja, to wymieniłem na Sadowkiego i (spadaj Alfik


Generalnie to bardzo fajne basy, ale trzeba lubić Bartoliniego, ja nigdy nie lubiłem, próbowałem się przekonać do nich z Laklandem i nie wyszło.
Chętnie bym sobie tego Laklanda zostawił jako jeden z basów, ale niestety mnie na to nie stać.
A tu brzmienie Laklanda bardzo mi się podoba
