03-13-2011, 01:07 PM
Apropos kabli, przytoczę przygodę mojego przyjaciela gitarmena.
Kupił sobie Monstery. Wpiął swoją Mesę bezpośrednio PRSa Monsterem. Niby żadnej różnicy
Potem wziął kaczkę (CryBaby Dimebag Signature) i wpiął w szereg. Nagle brzmienie zrobiło się tak chujowe, jak chujowy jest bypass w kwoczce Dunlopa
Dimebag został zastąpiony Morleyem Steve Vai sign 
Wniosek: brzmienie jest tak słabe jak brzmienie najsłabszego ogniwa w łańcuchu. Dlatego warto kupić dobre kable.
Kupił sobie Monstery. Wpiął swoją Mesę bezpośrednio PRSa Monsterem. Niby żadnej różnicy



Wniosek: brzmienie jest tak słabe jak brzmienie najsłabszego ogniwa w łańcuchu. Dlatego warto kupić dobre kable.