Niezależna głośność przetworników
#1
Ostatnio szukałem różnych schematów połączeń w Les Paulu (vol, vol, tone, tone), i natknąłem się na takie dwa cosie:

[Obrazek: wiringModern.jpg]

[Obrazek: wiringModernInd.jpg]

Przy pierwszym w pozycji środkowej przełącznika (obydwie przystawki) po ściszeniu jednej milknął obydwie, przy drugim dalej jest sygnał. Mógłby mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego tak się dzieje? Widzę, że są różne punkty lutowania kabla z sygnałem wejściowym i wyjściowym, ale jak to działa? Zmienia się sposób połączenia z szeregowego na równoległy, czy to jakaś głębsza sprawa?

Jestem generalnie jełopa z elektroniki, i po prostu nie ogarniam co się tutaj dzieje, i czy ma to jakiś wpływ na brzmienie (poza możliwością niezależnej kontroli głośności przystawek).
Tradycyjny J-BASS B-HOOD member no. 2
Broda B-hood #11


(03-11-2013, 11:07 PM)Brylant napisał(a): [Bisq_mode=on]
Ale wszystko jest chujowe...
[Bisq_mode=off]
Odpowiedz
#2
Źle się za to zabierasz. Taki schemat służy do ułatwienia montażu a nie do zrozumienia działania. Potrzebujesz przawdziwy schemat połączeń. Jakbyś go miał, to byś zobaczył, że to co jest opisane jako "to selector switch", to w pozycji środkowej powoduje zwarcie przewodów z obu przystawek. Więc skoro w pierwszej wersji "wyjścia" z przystawek są ze środka potencjometrów, to skręcanie jednego potencjometru ścisza obydwie przystawki (bo zwiera jednocześnie drugą przystawkę). Natomiast w drugim przypadku jak skręcasz potencjometr, to przystawki nie są zwarte ze sobą - są rozdzielone przez oporność skręcanego potencjometru.
Jeśli tego nie rozumiesz, to znajdź sobie odpowiednie schematy elektryczne i pomyśl co będzie jak obie przystawki są rozkręcone (przypadek #1), i jak jedna jest skręcona (przypadek #2).

Marek
Odpowiedz
#3
Ok, załóżmy, że już rozumiem zasadę działania. Druga część pytania: Czy połączenie typu "Independend Volume Controls", w momencie kiedy obydwie przystawki grają na maksa, bądź jedna jest ściszona, będzie miało wpływ na brzmienie w porównaniu z analogicznymi sytuacjami dla standardowego połączenia?
Tradycyjny J-BASS B-HOOD member no. 2
Broda B-hood #11


(03-11-2013, 11:07 PM)Brylant napisał(a): [Bisq_mode=on]
Ale wszystko jest chujowe...
[Bisq_mode=off]
Odpowiedz
#4
Gdybyś rozumiał zasadę działania, to znałbyś odpowiedź na drugie pytanie :-). Jeśli przystawki są obie na maksa, to schematy są identyczne i nie będzie różnic w brzmieniu. Natomiast gdy jedna jest ściszona, to przy pierwszym schemacie tak na prawdę obie przystawki są ściszne, a w drugim przypadki tylko jedna. Czy taka sytuacja będzie słyszalna, to musisz się zapytać forumowych speców. Ale moim zdaniem tak - wystarczy, że sobie wyobrazisz, że jedną przystawkę ściszasz do powiedzmy 10% głośności. W pierwszym przypadku obie będą grały na 10%, a w drugim jedna na 100% a druga na 10%. No to chyba nawet głuchy by usłyszał różnicę.

Marek
Odpowiedz
#5
Czy mimo wszystko, poza zaletą drugiego przypadku, jaką jest możliwość znacznego ściszenia jednej z przystawek, ten układ nie ma wad? Jak wygląda cięcie pasma przy zmniejszaniu głośności? Jak wiadomo, są tacy co zmieniają potencjometry na te z większa opornością lub odpinają potencjometr tone, żeby nie cięło góry.

Czy pierwszy układ nie zakłada minimalnej korekcji celem dopasowania poziomów? Drugi zaś ponadto może służyć jako selektor pickupów?
Odpowiedz
#6
Pinio, jako "szatan nie elektronik" takie rzeczy powinieneś wiedzieć. Przecież drugi przypadek jeśli miałby jakiekolwiek problemy z cięciem pasma to i tak będą one dwa razy mniejsze niż w pierwszej wersji układu (z racji tego jak to jest połączone). Ale faktycznie ten układ może mieć pewne problemy. Pamiętam, że jak coś takiego zrobiłem na próbę w jednej gitarze, to pojawiły się problemy typu masowo-brumieniowego przy skręceniu potencjometrów do zera. I o ile pamiętam, to wróciłem do pierwszej wersji, bo nie miałem za dużo czasu na eksperymenty.

Marek
Odpowiedz
#7
Wiesz, ja tak trochę zaczepnie pytam, w imię tych, co chcieliby wiedzieć Wink
Odpowiedz
#8
Pinio, dzięki za pytanie, właśnie te cięcia pasma itp. miałem na myśli pytając o "wpływ na brzmienie".

Markus, dzięki za odpowiedzi, trochę mi się w głowie rozjaśniło.
Tradycyjny J-BASS B-HOOD member no. 2
Broda B-hood #11


(03-11-2013, 11:07 PM)Brylant napisał(a): [Bisq_mode=on]
Ale wszystko jest chujowe...
[Bisq_mode=off]
Odpowiedz
#9
Trochę odkopię temat, bo znalazłem na forum gitarowym podobne pytanie:

Cytat:Zastanawiam się sam, jaka jest w tych rozwiązaniach różnica poza tym, bo skoro wszyscy prawie stosują to pierwsze rozwiązanie [gdzie jeden volume wycisza obydwie przystawki] to widocznie jest lepsze. Aczkolwiek ja u siebie mam to drugieTongue[z niezależną kontrolą głośności]

...oraz odpowiedź:

Cytat:Jasne, że lepsze. Możesz zrobić killswitcha, opór wyjściowy gitary w momencie skręcenia volume wynosi prawie 0, więc szumy są niskie, regulacja każdego przetwornika działa lepiej, bo cewka nie jest obciążana niską rezystancją, więc brzmienie aż tak się nie zmienia. Jedyny minus to brak miksowania w dowolnych proporcjach. Ale dla mnie to żaden minus. O kant dupy rozbić takie miksowanie, gdzie im mocniej ściszasz pickup, tym bardziej obciążasz cewę pickupa, spłaszczając jego brzmienie. O tym, że przy całkowitym wyciszeniu wejście wzmaka ''wisi'' na ogromnej rezystancji potka, ściągając wszystkie jego szumy termiczne, już nie wspomnę. No i brak killswitcha. A w ogóle to za dużo tych potków. Dwa potki wystarczą. Sam volume też piękna sprawa.

Link do tematu na gitara.pl
Tradycyjny J-BASS B-HOOD member no. 2
Broda B-hood #11


(03-11-2013, 11:07 PM)Brylant napisał(a): [Bisq_mode=on]
Ale wszystko jest chujowe...
[Bisq_mode=off]
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości