Liczba postów: 4376
Liczba wątków: 59
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
1
08-31-2012, 07:23 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-31-2012, 07:27 AM przez 3cina.)
Panowie mam następujący problem. Podczas gry zatyka mi się wzmacniacz (sic!) tzn. w trakcie grania nagle cichnie i muszę uderzyć mocniej o struny żeby się "odetkał"  (chociaż nie zawsze działa). Czego może to być wina? Head (tranzystor AmpegSVT200T) oddawałem na przegląd i koleś powiedział że nic nie znalazł jedynie wyczyścił z kurzu. Po odebraniu z przeglądu zagrałem kilku godzinną próbę bez problemu  Jednak po miesiącu przerwy od prób sytuacja się znów powtórzyła. Przyjrzałem się dokładnie i zauważyłem że dźwięk dochodzi do heada (migająca kontrolka peak i limit) więc musi być problem albo z wyjściem na głośnik/ z kablem ew. z paczką (Ampeg 410HE). Ma ktoś jakiś pomysł co to może konkretnie być?
Liczba postów: 279
Liczba wątków: 4
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
0
to mogą być chwilowe spadki napięcia...
mayo Patriot+(laboga,korg dtr-2000,dbx 160A)+SWR Mo'BASS+GOLIATH III
Liczba postów: 4376
Liczba wątków: 59
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
1
Ale wtedy też perkusja elektroniczna zasilana z tego samego gniazdka / przedłużacza powinna reagować tak samo?
Liczba postów: 2579
Liczba wątków: 14
Dołączył: Mar 2011
Reputacja:
0
Jeśli to problem z transformatorem to nie.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2011
Reputacja:
0
obstawiam zimne luty na zasilaczu , ewentualnie coś z przedwzmacniaczem , podczas wystepowania usterki wzmacniacz cichnie do "zera" ?
Liczba postów: 16401
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
3
08-31-2012, 09:17 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-31-2012, 09:17 AM przez miklo.)
Możesz mieć gdzieś zimny lut na przykład. Mam taki w swoim wzmaku i też nie mogę go namierzyć...
EDYTA: kornumcja był(a) szybszy(a)
Gram na nerwach.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2011
Reputacja:
0
zimnego lutu nie da się namierzyć , trzeba przelutować całość wzmacniacza , ew. segmentów po kolei
Liczba postów: 747
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
28
08-31-2012, 05:21 PM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-31-2012, 05:23 PM przez Markus.)
Ponieważ widać, że problem można "przynajmniej tymczasowo" wyleczyć mocniejszym uderzeniem, to widać, że jest związany z drganiami wzmacniacza (lub kolumny). Wygląda na problem ze wzmacniaczem ale w pierwszej kolejności należy wykluczyć kabel kolumnowy i samą kolumnę. Dopiero jak te dwa problemy wykluczysz, to możesz się zająć wzmacniaczem. Znalezienie zimnego lutu jest trudne ale twierdzenie, że:
(08-31-2012, 09:18 AM)kornumpcja napisał(a): zimnego lutu nie da się namierzyć , trzeba przelutować całość wzmacniacza , ew. segmentów po kolei jest lekko z kosmosu. Sam osobiście znalazłem wiele zimnych lutów więc jestem najlepszym dowodem na nieprawdziwość powyższej tezy. Najlepiej jeśli usterka jest powtarzalna. Wtedy bierzesz miernik i sprawdzasz co mogło się stać. Przykład z ostatnich dni: na jednej płytce jest 300V, a na drugiej za wiązką już nie ma. Wniosek sam się nasuwa i nie trzeba być geniuszem aby do niego dojść.
Gorzej jeśli nie można łatwo powtórzyć usterki. Wtedy pozostaje tylko rozebrać wzmacniacz na poszczególne podzespoły i obejrzeć wszystko dokładnie pod szkłem powiększającym. W ostateczności pozostaje porada typu "przelutuj wszystko" ale jest to jedna z najgorszych rad jaką można udzielić. Po pierwsze są takie usterki kiedy przelutowanie wszystkiego nie usunie przyczyny problemu.
Po drugie nie wszyscy mają wprawę w posługiwaniu się lutownicą i pamiętam przypadek gdy ktoś po usłyszeniu takiej porady wziął lutownicę 700W do lutowania rynien i zamiast naprawić wzmacniacz raczej go zniszczył. Wzmacniacz nadawał się do śmietnika.
Po trzecie, co prawda znalezienie problemu trwa dłużej (i pewno jest bardziej kosztowne), ale ktoś kto tego dokona będzie przynajmniej trochę mądrzejszy (co może się przydać następnym razem). Natomiast jeśli komuś uda się dzikim fartem naprawić wzmacniacz poprzez przelutowanie wszytkiego, to niestety po przelutowaniu będzie tak samo głupi jak przed.
Ja przykładowo naprawiłem sporo Ampegów i tylko w jednym z nich (no może w dwóch) problemem był zimny lut.
Więc moja rada jest następująca: wyeliminuj kabel kolumnowy i kolumnę jako możliwe źródła problemu i daj to komuś do przejrzenia. Spróbuj zaobserwować jak najwięcej objawów (czy wzmacniacz ścisza się do zera, czy tylko cichnie, czy ruszanie potencjometrami coś zmienia, czy ruszanie kablem głośnikowym przy gniazdku z tylu wzmacniacza coś daje, itd).
PS: mam nadzieję, że to nie ja robiłem ten przegląd, chyba bym pamiętał.
Marek
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2011
Reputacja:
0
Markus , napewno masz rację w tym co mówisz może moja rada była zbyt pochopna , i napewno troszki z kosmosu . Ale należy popatrzec na to że usterka nie występuje cały czas , moim zdaniem bez sprzetu typu oscyloskop/generator ciężko bedzię znaleźć usterkę chyba że występuję bezpośrednio w torze zasilania - a po objawach nie był bym tego taki pewny , a osoba która umie się obslugiwać poprawnie multimetrem umie też poslugiwać się lutownica ( i wie że 700W to troche za dużo) i gdy nie znajdzie usterki w zasilaniu może spróbować "profesjonalnie" przelutować daną płytkę . Może do całości podszedłem zbyt ogólnikowo - ta konstrukcja to dość prosty wzmacniacz , i zrobiłem troche zamieszania
Liczba postów: 747
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
28
09-01-2012, 06:21 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-01-2012, 06:22 AM przez Markus.)
Niestety, nie przekonasz mnie.
Faktycznie porada typu "przelutuj wszystko" jest jedną z najczęściej udzielanych porad na forach zagranicznych. Jednak jak się wczytasz w co piszą ci ludzie, to okazuje się, że są to goście, którzy całe życie naprawiali wzmacniacze lampowe, które są bardzo proste (40-60 części) i może tam wystąpić 5-6 typowych usterek. Ale jeśli dostaną wzmacniacz tranzystorowy składający się z kilkuset części, lub nowoczesny wzmacniacz z zasilaczem impulsowym i montażem powierzchniowym (kilka tysięcy części), to nie są w stanie absolutnie zrozumieć jak ten wzmacniacz działa, nie są w stanie powiązać objawów z ewentualnymi przyczynami i w geście rozpaczy mówią "przelutuj wszystko". Jest to w zasadzie przyznanie się do niewiedzy i braku umiejętności logicznego myślenia. Mimo to, oni stosują tą metodę i co więcej bardzo dobrze sobie radzą. Tylko, że oni i tak sprawdzają wcześniej inne możliwe przyczyny usterki (na przykład pętlę efektów).
Ja nie stosuję tej metody z kilku bardzo prostych przyczyn (część już tu była wspomniana):
- jeśli boli mnie ucho i idę do lekarza, to lekarz nie daje mi proszków na wszystko, tylko tak długo siedzi nad tym uchem, aż dojdzie jaka jest przyczyna bólu.
- jak samochód nie chce zapalić, to mechanik nie skupia się ciśnieniu powietrza w oponach lub naprawie wszystkiego w samochodzie tylko raczej patrzy czy gaźnik działa i jak wygląda zasilanie elektryczne.
- dość częstą przyczyną podobnych awarii są zaśniedziałe gniazdka (przykładowo Return w pętli efektów) i gybym zaczął od przelutowania wszystkiego, to i tak problem by pozostał. Ale jeszcze gorzej gdyby przypadkowo w tym momencie problem na chwilę ustąpił. Wtedy po tygodniu wzmacniacz wraca i jest trochę wstydu.
- ten wzmacniacz jest faktycznie dość prosty ale wyobraź sobie że taka porada pada w stosunku do n.p. Edena WTX500 zrobionym na zaawansowanym module firmy Bang&Olufsen (zasilacz impulsowy, końcówka w klasie D i montaż powierzchniowy) i dodatkowo wykonanym w technologii bezołowiowej. Wtedy taka porada byłaby tragiczna. A obecnie nowe wzmacniacze wszystkie są robione w technologii bezołowiowej.
Narzekanie, że naprawa wymaga sprzętu typu generator/oscyloskop też mnie nie przekonuje. Ostatnio bolał mnie kręgosłup i miałem robiony rezonans magnetyczny. Wyobraź sobie, że zaczynam narzekać, że to źle, że nie mam tomografu w domu, bo wtedy mógłbym sam sobie zrobić badania - byłoby to żałosne.
Sporadyczność występowania tej usterki utrudnia jej znalezienie ale trzeba próbować i to używając w pierwszej kolejności głowy a nie metod typu "napraw wszystko" to może występujący problem też się naprawi. Myślę, że prawdopodobieństwo, że się jednak nie naprawi jest bardzo wysokie.
Marek
Liczba postów: 4376
Liczba wątków: 59
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
1
09-01-2012, 07:34 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-01-2012, 07:36 AM przez 3cina.)
(08-31-2012, 05:21 PM)Markus napisał(a): Ponieważ widać, że problem można "przynajmniej tymczasowo" wyleczyć mocniejszym uderzeniem, to widać, że jest związany z drganiami wzmacniacza (lub kolumny). Wygląda na problem ze wzmacniaczem ale w pierwszej kolejności należy wykluczyć kabel kolumnowy i samą kolumnę. Dopiero jak te dwa problemy wykluczysz, to możesz się zająć wzmacniaczem.
Temat kabla i kolumny był też wspomniany przez osobę która robiła mi przegląd. Kabel wymieniłem ale spróbuje jeszcze inny. Kolumnę będę sprawdzał z innym wzmacniaczem jutro (jeśli uda się zgrać ze znajomym). I dam znać.
(08-31-2012, 05:21 PM)Markus napisał(a): PS: mam nadzieję, że to nie ja robiłem ten przegląd, chyba bym pamiętał.
Wcześniej wzmacniacz należał do forumowicza dexter z Warszawy. Nie wiem czy przypadkiem wcześniej wzmacniacz nie był na przeglądzie u Ciebie.
Liczba postów: 24
Liczba wątków: 1
Dołączył: Nov 2011
Reputacja:
0
09-01-2012, 07:55 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-01-2012, 07:56 AM przez kornumpcja.)
Dlatego Markus , przyznaję się za popełniłem gafę , podszedłem do tego z zbyt dużym dystansem . Ale nie mogę się zgodzić z Toba odnośnie sprzetu do naprawy - sądziśz ze jesteś w stanie naprawić przykłądowo wzmacniacz klasy D używając samego multimetru ? oczywiście są przypadki gdzie to jest możliwe aczkolwiek posiadając odpowiedni sprzęt jesteś w stanie dużo szybciej i poprawniej to zlokalizować. Podaleś przykład rezonansu i tomografu - ale co by Ci dał tomograf jak byś nie umial się nim obslugiwać, odczytać i zrozumieć jego wyników ? , uważam że poprostu trochę się zagalopowaliśmy - bo ilu użytkowników forum potrafi się poprawnie poslugiwać choćby multimetrem , ile osób wie jak zbadać cokolwiek w takim wzmacniaczu oprócz napięcia zasilania ? ,
Liczba postów: 747
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
28
09-01-2012, 08:29 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-01-2012, 09:07 AM przez Markus.)
Kojarzę Dextera ale chyba naprawiałem mu SVT3Pro (to mogło być ze 2-3 lata temu) ale nie daję głowy. Mógł to też być 200T (bo kilka takich naprawiałem) ale albo ten problem nie wystąpił albo okazało się, że to było zupełnie coś innego (np. uszkodzona regulacja biasu). Jak chcesz, to możesz go podesłać. Ale musisz na 100% wyeliminować kabel i kolumnę (to znaczy problem musi się powtórzyć na innym kablu i innej kolumnie). Pamiętam sytuację gdy ktoś mi dał bas do naprawy (ponoć przerywał), a okazało się, że miał masę urwaną w kablu gitarowym. Zupełnie przypadkowo (przy ostatnim sprawdzeniu) udało mi się to odkryć. Co więcej właściciel basu przysięgał, że wymieniał kabel ale od przylutowania tej masy w kablu problem nigdy się nie powtórzył.
A skąd jesteś?
Zrób dwie rzeczy:
- jak problem się powtórzy, to wepnij kabel jack-jack w pętlę efektów (i zobacz czy problem ustąpi),
- walnij wzmacniacz pięścią z góry. Ogólnie nie jest to metoda zalecana (zwłaszcza przy wzmacniaczach lampowych gdzie można w ten sposób uszkodzić lampę) ale czasami pozwala się dowiedzieć coś więcej o uszkodzeniu. Może to być przykładowo przekaźnik na wyjściu (chociaż wtedy sygnał spadałby do zera, a Ty chyba pisałeś, że wzmacniacz się tylko ścisza - dobrze zrozumiałem?).
Tak, czy owak, problem trzeba rozwiązać, bo w tym stanie nie można grać. Możesz pójść łatwą drogą: "przelutuj wszystko", albo trudną: posprawdzać jeszcze objawy i zobaczyć, czy coś więcej można z tego wywnioskować.
(09-01-2012, 07:55 AM)kornumpcja napisał(a): Ale nie mogę się zgodzić z Toba odnośnie sprzetu do naprawy - sądziśz ze jesteś w stanie naprawić przykłądowo wzmacniacz klasy D używając samego multimetru ? Nie wiem gdzie ja tak napisałem, bo ja akurat uważam całkiem odwrotnie - uważam, że osoba naprawiająca skomplikowany sprzęt musi mieć do tego odpowiedni sprzęt. Przykładowo mechanik wymieniający silnik w samochodzie musi mieć odpowiedni podnośnik. W przypadku elektroniki jest dokładnie tak samo.
Chociaż jeśli chodzi naprawy sprzętu bardziej skomplikowanego (przykładowo wspomnianych modułów Bang&Olufsen), to muszę powiedzieć, że kilka udało mi się naprawić i to faktycznie przy użyciu jedynie multimetru. Ale faktycznie miałem tu dużo szczęścia. Bo trzeba wiedzieć, że zasilacze impulsowe i końcówki mocy w klasie D mają tą cechę, że podzespoły w nich pracują w ekstremalnych warunkach i ewentualna awaria powoduje poważne skutki; przykładowo zwarcie na krótko tranzystora - co oczywiście banalnie prosto można wykryć multimetrem. Urządzenie jest wtedy tak poważnie uszkodzone, że nie można go włączyć i sprawdzić oscyloskopem. Ale oczywiście w przypadku innych problemów oscyloskop się przydaje (i wtedy go używam).
(09-01-2012, 07:55 AM)kornumpcja napisał(a): ... bo ilu użytkowników forum potrafi się poprawnie poslugiwać choćby multimetrem , ile osób wie jak zbadać cokolwiek w takim wzmacniaczu oprócz napięcia zasilania ? , Z bliżej mi nieznanych powodów twierdzisz, że właściciel wzmacniacza powinien być w stanie sam naprawić sobie wzmacniacz. A ja akurat mówię coś zupełnie odwrotnego; jak wzmacniacz się zepsuje, to daj go do naprawy osobie, która się na tym zna i ma odpowiedni sprzęt do naprawy. Ja, jak zepsuje mi się samochód, to oddaję go do mechanika. Co prawda w zamierzchłych czasach, jak miałem Fiata 126P, to faktycznie wszystko przy nim robiłem, ale teraz już mi się nie chce. Co więcej uważam, że mechanik i tak to zrobi lepiej ode mnie (chociażby ze względu na posiadane specjalistyczne narzędzia).
Na potrzeby tej dyskusji ustalmy, że metoda "przelutuj wszystko" nie jest najlepszą metodą naprawy, można ją stosować jako ostateczny krok. I na tym chciałbym zakończyć tą dyskusję, bo zbytnio odbiegamy od tematu. 3cina jak bedzie chciał, to sam przelutuje wzmacniacz, albo da komuś do naprawy. Ja wcale się nie napraszam. Jak chce może wysłać Tobie do przelutowania albo komukolwiek innemu w pobliżu swojego miejsca zamieszkania.
Marek
Liczba postów: 4376
Liczba wątków: 59
Dołączył: Sep 2010
Reputacja:
1
09-01-2012, 09:26 AM
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 09-01-2012, 09:27 AM przez 3cina.)
(09-01-2012, 08:29 AM)Markus napisał(a): Kojarzę Dextera ale chyba naprawiałem mu SVT3Pro (to mogło być ze 2-3 lata temu) ale nie daję głowy. Mógł to też być 200T (bo kilka takich naprawiałem) ale albo ten problem nie wystąpił albo okazało się, że to było zupełnie coś innego (np. uszkodzona regulacja biasu). Jak chcesz, to możesz go podesłać. Ale musisz na 100% wyeliminować kabel i kolumnę (to znaczy problem musi się powtórzyć na innym kablu i innej kolumnie). Pamiętam sytuację gdy ktoś mi dał bas do naprawy (ponoć przerywał), a okazało się, że miał masę urwaną w kablu gitarowym. Zupełnie przypadkowo (przy ostatnim sprawdzeniu) udało mi się to odkryć. Co więcej właściciel basu przysięgał, że wymieniał kabel ale od przylutowania tej masy w kablu problem nigdy się nie powtórzył.
A skąd jesteś?
Zrób dwie rzeczy:
- jak problem się powtórzy, to wepnij kabel jack-jack w pętlę efektów (i zobacz czy problem ustąpi),
- walnij wzmacniacz pięścią z góry. Ogólnie nie jest to metoda zalecana (zwłaszcza przy wzmacniaczach lampowych gdzie można w ten sposób uszkodzić lampę) ale czasami pozwala się dowiedzieć coś więcej o uszkodzeniu. Może to być przykładowo przekaźnik na wyjściu (chociaż wtedy sygnał spadałby do zera, a Ty chyba pisałeś, że wzmacniacz się tylko ścisza - dobrze zrozumiałem?).
Tak, czy owak, problem trzeba rozwiązać, bo w tym stanie nie można grać. Możesz pójść łatwą drogą: "przelutuj wszystko", albo trudną: posprawdzać jeszcze objawy i zobaczyć, czy coś więcej można z tego wywnioskować.
Jestem z Białej Podlaskiej. Wzmacniacz albo się ścisza albo milknie całkowicie (potem dźwięk narasta raz szybciej raz wolniej). W czwartek na próbie pograłem godzinę bez problemu a potem zaczęły się te problemy. Jadę na salkę wezmę 3 kable kolumnowe i stestuję. Jutro sprawdzę paczkę na innym wzmacniaczu. Jeśli paka i kabel będą działały to będę próbował head z inna paczką.
Dzięki za pomoc ;-)
Edycja: Dzwoniłem do gitarzysty alarm na salce włączony a on na wesele właśnie wyjeżdża. Może jutro się uda.
Liczba postów: 747
Liczba wątków: 3
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
28
To, że się czasami tylko ścisza raczej wyklucza przekaźnik na wyjściu. Przy jego uszkodzeniu jest zupełna cisza. Faktycznie może być zimny lut. Ale zanim się zdecydujesz na jakąś naprawę musisz wykłuczyć kabel głośnikowy i kolumnę. A ja to chronologicznie wyglądało? Czy dawno kupiłeś ten wzmacniacz i jak często problem wystąpił? Czy to jest raz na tydzień, czy raz powiedzmy na rok?
Czy Viking to nie jest jakoś po sąsiedzku - mógłby pomóc przy testach?
Marek
|