05-21-2013, 11:20 PM
(05-21-2013, 11:05 PM)OMSON napisał(a):(05-21-2013, 05:26 PM)Bolem napisał(a): Ciezko mi to sobie wyobrazić, ogólnie wydaje mi się, że takim preampem chyba dużo łatwiej coś spierdolić niż poprawić,
To zależy, czy słuchasz samego siebie, czy basu w kontekście zespołu i jak używasz preampu?Czasem zamiast kręcić i kręcić wzmacniaczem, wystarczy ruszyć preamp onboard i to jest ta 'kropka nad i'... O tym pisałem
czyli ze jak by nie był onboard to na jedno by wyszło? Chodzi Ci o to, że preamp onboard czasem może mieć tak fajnie ustawione pasma, że podbicie jest właśnie tą kropką nad i?
Wydaje mi się, że idea preampów onboard jest "zmieniasz brzmienie bez potrzeby podchodzenia do heada". Ja nie rozumiem tej idei.
Żeby nie było: nie hejtuję, jestem ciekaw.
fender -> fender -> fender