Przykłady zajebistego brzmienia basu

[Burning]

Nigdy nie kumałem fenomenu tej kapeli, tak jak Koli uwielbiałem.
Sound basu dobrze siedzi w dobrej produkcji, ale sam z siebie imho nie powala.
A "chałwę na grilla" lepiej wykonywał Rootwater

---

PS:
Kolega wspomniał w 3ciej mordce o Muse, więc skojarzyło mi się inne gejowe granie..
Co prawda w sensownych partiach rżną na potęgę z RATM, ale soundy kręcą fajne, choć zbyt klarowne (za to nadal brzmią dobrze po mega-limitoerze w Antyradio )

[Basstard]

Akurat Arctic Monkeys nigdy mi nie podeszli, choć źli nie są.

[citizenkane]

Akurat Arctic Monkeys nigdy mi nie podeszli, choć źli nie są.

Mi bardzo podeszła ich pierwsza płyta. Chłopaki byli praktycznie totalnie zieloni bo np. gitarzyści mieli cokolwiek wspólnego z muzyką dopiero od 1,5 roku. A dojebali dobrą płytą, bez kompleksów...







Późniejszym produkcjom brakuje już tego młodzieńczego pazura.

[Alfik]

Akurat Arctic Monkeys nigdy mi nie podeszli, choć źli nie są.

Mi bardzo podeszła ich pierwsza płyta. Chłopaki byli praktycznie totalnie zieloni bo np. gitarzyści mieli cokolwiek wspólnego z muzyką dopiero od 1,5 roku. A dojebali dobrą płytą, bez kompleksów...






Późniejszym produkcjom brakuje już tego młodzieńczego pazura.

a to znasz


http://voila.pl/index.php?f=1813915.mp3

[citizenkane]

a to znasz


http://voila.pl/index.php?f=1813915.mp3

Nie znam. Fajnie grają, fajnie brzmią po angielsku. Ale na 100% nie są z Polski, zdradza ich trochę akcent wokalisty i przede wszystkim miks. Super wbite ślady, ale jest tak blisko że ciężko oddychać.

[groza]

Reszta mi nie wchodzi ale bas znakomity.

[Burning]

Ta gitara z prawej, która aż wychodzi z głośnika jest fajna, ale nie jestem fanem "werbla na twarzy"
Ale całość ładnie zrównoważona.

[JAACA]

a to znasz


http://voila.pl/index.php?f=1813915.mp3

Nie znam. Fajnie grają, fajnie brzmią po angielsku. Ale na 100% nie są z Polski, zdradza ich trochę akcent wokalisty i przede wszystkim miks. Super wbite ślady, ale jest tak blisko że ciężko oddychać.

Przecież to jest Reverox - kapela z PL...

[warstadt]

[quote]
Przecież to jest Reverox - kapela z PL...
[quote]

Ha, Alfikowi znów udało się kogoś nabrać

[citizenkane]

Przecież to jest Reverox - kapela z PL...
[quote]

Ha, Alfikowi znów udało się kogoś nabrać

Czytam to i zastanawiam się o co ci k*%#a chodzi... Po czym patrzę na to co sam napisałem...

[quote='citizenkane' pid='478871' dateline='1426887506']


Nie znam. Fajnie grają, fajnie brzmią po angielsku. Ale na 100% nie są z Polski, zdradza ich trochę akcent wokalisty i przede wszystkim miks. Super wbite ślady, ale jest tak blisko że ciężko oddychać.

Nie wiem skąd w zdaniu wizięło się to "nie"
Przecież to zdanie z tym "nie" w kontekście totalnie nie ma sensu
Ze niby jaki mają akcent jak nie polski? Cockney? Wiadomo że miało być że na 100% są z Polski i bliski wykoksowany miks też jest z Polski

Tak to jest jak się pisze posty w pracy gdy ma się na to 30 sek.

Ta gitara z prawej, która aż wychodzi z głośnika jest fajna, ale nie jestem fanem "werbla na twarzy"
Ale całość ładnie zrównoważona.

Nie chcę obrażać w żadnym przypadku miksera. Ale interpretacja tego utworu pod względem miksu właśnie, mnie dziwi. Muzyka ewidentnie odnosi się do brytyjskich dzwięków, natomiast miks jakby celowo ignoruje dziesiątki lat tradycji realizacji tego typu muzyki.

Nawet tutaj, gdzie ta płyta mocno odbiega od standardów tego typu brzmienia, wszystko jest lekko wykoksowane, i bardzo bliskie to jednak zostaje miejsce trochę finezji i powietrza.



To jest moje zdanie i nikogo nie chcę do niego ani przekonywać ani tym bardziej obrażać. A jeśli ktoś się ze mną zgadza, to trudno

[Alfik]

[quote='warstadt' pid='478932' dateline='1426952982']

Przecież to jest Reverox - kapela z PL...
[quote]

Ha, Alfikowi znów udało się kogoś nabrać

Czytam to i zastanawiam się o co ci k*%#a chodzi... Po czym patrzę na to co sam napisałem...

[quote='citizenkane' pid='478871' dateline='1426887506']


Nie znam. Fajnie grają, fajnie brzmią po angielsku. Ale na 100% nie są z Polski, zdradza ich trochę akcent wokalisty i przede wszystkim miks. Super wbite ślady, ale jest tak blisko że ciężko oddychać.

Nie wiem skąd w zdaniu wizięło się to "nie"
Przecież to zdanie z tym "nie" w kontekście totalnie nie ma sensu
Ze niby jaki mają akcent jak nie polski? Cockney? Wiadomo że miało być że na 100% są z Polski i bliski wykoksowany miks też jest z Polski

Tak to jest jak się pisze posty w pracy gdy ma się na to 30 sek.

Ta gitara z prawej, która aż wychodzi z głośnika jest fajna, ale nie jestem fanem "werbla na twarzy"
Ale całość ładnie zrównoważona.

Nie chcę obrażać w żadnym przypadku miksera. Ale interpretacja tego utworu pod względem miksu właśnie, mnie dziwi. Muzyka ewidentnie odnosi się do brytyjskich dzwięków, natomiast miks jakby celowo ignoruje dziesiątki lat tradycji realizacji tego typu muzyki.

Nawet tutaj, gdzie ta płyta mocno odbiega od standardów tego typu brzmienia, wszystko jest lekko wykoksowane, i bardzo bliskie to jednak zostaje miejsce trochę finezji i powietrza.



To jest moje zdanie i nikogo nie chcę do niego ani przekonywać ani tym bardziej obrażać. A jeśli ktoś się ze mną zgadza, to trudno
[/quote]

Tą płytę nagrałem, zmiksowałem, zmasterowałem w 2007 roku.

Byłem też jej producentem. Zespół już nie istnieje - wokaliście urodziło się dziecko...

Tego typu dźwięki mam wrażenie zrobiły się modne na świecie parę lat później. Dlatego to tutaj wrzuciłem. Mam wrażenie, po prostu, że muza się nie zestarzała pomimo oczywiście, że mam 8 lat doświadczenia więcej i zrobił bym to teraz zupełnie inaczej. W studio 7 wtedy nie było takiego wypasu jak mam do dyspozycji teraz. Tak więc nic mi się już tam nie podoba oprócz samej muzyki i energii...

Trochę więcej wiem o nagrywaniu śladów ambientowych i mam do tego znacznie lepszy sprzęt niż wtedy. W takiej muzie przestrzeń nie polega na dodawaniu pogłosu z lexicona, tak jak to się niektórym wydaje tylko właśnie na odpowiednim operowaniu ambientem.

A co do zignorowania tradycji... wiesz panowie chcieli grać po brytyjsku a brzmieć po amerykańsku - ze wszystkim na ryju Także zrobiłem to celowo. Biorę to na klatę. Teraz bym to zrobił innymi środkami i powietrze i trójwymiar by został po mimo bliskiego brzmienia. Jestem teraz starszy i troszkę więcej wiem - Także jak trzeba, to umiem też inaczej

Co ciekawe początkowo miałem tylko miksować ten materiał.
Panowie przynieśli mi ślady nagrali bass na Warwicku Streamer Stage I a gitary na wzmakach ashdowna.

Zrobiłem z tym co mogłem oddałem im miksy, byli zadowoleni znacznie bardziej niż z wcześniejszych prób miksowania tego materiału, ale narzekali, że bass nie ma kopa a gitary za ostre itd...

Nagraliśmy wszystko jeszcze raz od początku i było znacznie lepiej - także pod względem muzyki i energii - pewne rzeczy można było dopracować i uleżały się w trakcie koncertów.

Bass w tym nagraniu to wyjątkowo kiepski egzemplarz MM stingraya 5str. Nagrany był przez SWR SM900 i preamp Ampega SVP PRO oraz paczki Aguilara. Linii zbyt dużo w tym miksie, to nie ma...
Finalnie nawet lubię to brzmienie, które uzyskaliśmy - operator był dobry, pełen energii i bardzo się starał, a jak się okazuje nawet kiepski MM to jednak dobrze nagrywający się bass

[citizenkane]

Fajnie to wszystko opisałeś

[Alfik]

Fajnie to wszystko opisałeś

By the way... Przy jednym z numerów pozwoliłem sobie na nieco większy odjazd brzmieniowy:

http://voila.pl/index.php?f=1814605.mp3

[JAZZ-BASS]

[Dex]

Grasz ciekawiej a brzmienie tego basu z nagrania to nic specjalnego.