Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
Dodam jeszcze, że G&L nie jest złym instrumentem. Wręcz przeciwnie. W stosunku do ceny brzmi zaskakująco dobrze.
Na dodatek zabrzmię na nim lepiej, niż na WALu.
Do tego WAL nie brzmi 5 razy lepiej. Ale jest wart 5 razy więcej.
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
To jest wlasnie kwestia gustu i tak każdorazowo. Gralem na Walu i Alembicu, za każdego dalbym ostatnia zlotowke, ograłem chyba 3 Keny Smithy solartrona za jednego dalbym dużo, za dwa kolejne pewnie nie choc wszystkie brzmiały niesamowicie, ale cos mi nie lezalo do końca. Ciekawe jak mialbym z Fodera. Musze się kiedyś przejechać gdzies gdzie maja i wyrobić sobie jakas opinie.
Liczba postów: 12307
Liczba wątków: 44
Dołączył: Jun 2010
Reputacja:
4
(03-16-2016, 10:33 AM)Burning napisał(a): Dodam jeszcze, że G&L nie jest złym instrumentem. Wręcz przeciwnie. W stosunku do ceny brzmi zaskakująco dobrze.
Na dodatek zabrzmię na nim lepiej, niż na WALu.
Do tego WAL nie brzmi 5 razy lepiej. Ale jest wart 5 razy więcej.
Czyli rzeczone przez Mateusza "10%", które robi różnicę  . Twój GL zapieprza aż miło, ale trzeba mieć do niego pełną i fajną lampę. Imho na tranzystorach brzmiałby mocarnie, ale nie aż tak, jak brzmi na pełnych lampach. Żałuję, że go do SFT nie podpiąłem, może miałbym lepszy ogląd.
Takie tam granie.
Czy ta mordka jest taka, na jaką zasłużyło to forum?
[ ] tak
[ ] bardzo tak
Liczba postów: 16401
Liczba wątków: 6
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
3
(03-16-2016, 08:43 AM)kacpru napisał(a): Ponieważ nigdy w życiu nie miałem nic podobnie drogiego w rękach to wytłumaczcie mi proszę, co bas może mieć w sobie takiego że kosztuje 10k PLN? Czy różnica w brzmieniu, jakość wykonania, materiałów jest aż tak nieporównywalnie wyższa względem średniej półki że rzeczywiście trzeba wywalić tyle kasiory, czy chodzi tylko o to, że nazywa się Alembic/Fender American etc.?
Był już w ogóle podobny temat podejmowany na forum? Dla profesjonalnego muzyka prócz brzmienia i aspektów manualnych ważne są też na przykład takie cechy:
- odporność gryfu na zmiany temperatur i wilgotności - wiesz - profi muzyk podróżuje i bas nie może mu się rozwalić, bo deszcz spadł w okolicy - tutaj ważny będzie dobór drewa, jak było przechowywane, jak to do kupy złożyć (np. można zrobić z 3 kawałków klonu, z czego jeden odwrotnie ułożony itp)
- równe brzmienie na całym gryfie, w szczególności brak wilków
- równo brzmiące wszystkie struny, a nie np. H z innej bajki
I pewnie wiele innych, na które amator kupujący bas za 1500 czy nawet 3000 nie zwróci większej uwagi, bo bas ma pod łóżkiem, albo na stojaku i chodzi na próby 1-2 razy w tygodniu. I to wszystko.
Gram na nerwach.
Basstard robił jakąś podejrzaną akcję stabilizowania gryfu u Nexusa bodaj bo przy zmianie temperatury cyrki się działy podobno.H brzmi głośniej niż inne struny.Wilków nie ma ale i tak jest zajebiscie.
miklo:I co teras?
Humma Kavula
Liczba postów: 3066
Liczba wątków: 30
Dołączył: Apr 2010
Reputacja:
5
(03-16-2016, 05:16 PM)yarzenioova napisał(a): .Wilków nie ma ale i tak jest zajebiscie.
Gra nierówno, ale za to nieczysto.
Jabłanica (bułg.: Община Ябланица) − gmina w środkowej Bułgarii. Populacja wynosi 6600 mieszkańców.
blue colander stompboxes
(03-16-2016, 05:44 PM)sledz napisał(a): (03-16-2016, 05:16 PM)yarzenioova napisał(a): .Wilków nie ma ale i tak jest zajebiscie.
Gra nierówno, ale za to nieczysto. Klasyk mówił nie stroi,ale za to nierówno.
Humma Kavula
Liczba postów: 883
Liczba wątków: 13
Dołączył: Oct 2013
Reputacja:
22
Nierówno, ale za to nieczysto. Tyle, że brzydkim dźwiękiem.
http://nagrywamy.com/
Squier Precision MiJ SQ '84, Lester Precision, Ibanez Soundgear MiJ '91, Harley Benton PB-20, Fender Bassman SP3100, Carvin R600, TC Electronic BG250, Boss CS2
Liczba postów: 606
Liczba wątków: 2
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
0
http://allegro.pl/peavey-dyna-bass-jak-n...81953.html
Było??
W każdym razie opis to raczej do brechtów się nadaje.
Taki z cyklu "nie znam się to się rozpiszę"
A linki.....
(01-06-2012, 11:05 AM)miklo napisał(a): Jak muzyka płynie i włos się na mosznie stroszy, to nie ważny na czym i jak szybko grasz.
Liczba postów: 24876
Liczba wątków: 29
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
10
"SQUIER by Fender z USA" zabiło
Chcesz nagrać naturalnie brzmiącą płytę? zapraszam: BurningTonesStudio
Uprzejmie informuję iż zespół Resin nie wystąpi w najbliższej edycji Mam Voice be the Idol, gdyż w godzinach emisji nie wolno spożywać środków odurzających, zaś regulaminowy czas pozwoliłby wyłącznie na zagranie intro.
Liczba postów: 49
Liczba wątków: 4
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
Z tego co piszecie można wnioskować, że gruba kasa nie idzie wyłącznie na metkę ale za tą metką rzeczywiście coś idzie - spoko, tak powinno być.
(03-16-2016, 04:16 PM)miklo napisał(a): Dla profesjonalnego muzyka prócz brzmienia i aspektów manualnych ważne są też na przykład takie cechy:
- odporność gryfu na zmiany temperatur i wilgotności - wiesz - profi muzyk podróżuje i bas nie może mu się rozwalić, bo deszcz spadł w okolicy - tutaj ważny będzie dobór drewa, jak było przechowywane, jak to do kupy złożyć (np. można zrobić z 3 kawałków klonu, z czego jeden odwrotnie ułożony itp)
- równe brzmienie na całym gryfie, w szczególności brak wilków
- równo brzmiące wszystkie struny, a nie np. H z innej bajki
I pewnie wiele innych, na które amator kupujący bas za 1500 czy nawet 3000 nie zwróci większej uwagi, bo bas ma pod łóżkiem, albo na stojaku i chodzi na próby 1-2 razy w tygodniu. I to wszystko.
Ok, jakość dźwięku - rozumiem. Jakość wykonania - rozumiem. Doskonale dobrana i zmontowana elektronika - rozumiem. Ale czy mam też rozumieć, że takich rzeczy o których piszesz Miklo nie jest się w stanie osiągnąć z basem za 3k? Bo w to mi jest już trochę trudniej uwierzyć.
Kurde, może to przenieść na jakiś osobny topic? Dla wszystkiego jebnę link do basu za 3 klocki co by nie było
http://restauracja-gitar.pl/portfolio-po...94-3000zl/
Liczba postów: 12181
Liczba wątków: 43
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
5
Weźmiesz taki bas w łapy, pograsz w zespole to zrozumiesz. Po prostu.
P O Z I O M
Z A D O W O L E N I A
D O M A N A
![[Obrazek: 5oTDjh4.png]](https://i.imgur.com/5oTDjh4.png)
Liczba postów: 49
Liczba wątków: 4
Dołączył: Jul 2014
Reputacja:
0
(03-16-2016, 08:48 PM)Doman napisał(a): Weźmiesz taki bas w łapy, pograsz w zespole to zrozumiesz. Po prostu. 
Obawiam się że nie będzie mi dane w przewidywalnej przyszłości
Liczba postów: 14517
Liczba wątków: 38
Dołączył: Mar 2010
Reputacja:
3
(03-16-2016, 07:07 AM)yarzenioova napisał(a): Fajna oferta na ibej:
http://www.ebay.pl/itm/ALEMBIC-EXCEL-5-S...SwzgRWw0RL
Śliczny! Acz drogo. Była czwórka niedawno na jebaju za 1,5k $. I to był fantastyczny deal. Gdybym miał taką kasę właśnie na bas, nie zastanawiałbym się nawet chwili. Niby jednego Ala już mam, ale Excel to mocno inna bajka - jesion, set in, pickup w sweet spocie. Miałbym taką Arię SB-700/1000 na sterydach  A uwielbiam ich sound.
(03-16-2016, 08:19 AM)yacoob napisał(a): Może się nie znam. trudno.
To tylko moje zdanie, te basy mi nie leżą i tyle. A wszechogólny zachwyt nad Alembicami, który wprowadziłeś po kupnie swojego poprostu mnie troche bawi No offence 
Z tego typu wołów roboczych uwielbiam Ken Smith'y. Przeeeepiękne i super do murzyńskiego grania 
No więc właśnie ja nie lubię murzyńskiego grania, dlatego - choć cenię Smithy - wolę niemalże nazistowski nakurw Alembica
(03-16-2016, 08:43 AM)kacpru napisał(a): Ponieważ nigdy w życiu nie miałem nic podobnie drogiego w rękach to wytłumaczcie mi proszę, co bas może mieć w sobie takiego że kosztuje 10k PLN? Czy różnica w brzmieniu, jakość wykonania, materiałów jest aż tak nieporównywalnie wyższa względem średniej półki że rzeczywiście trzeba wywalić tyle kasiory, czy chodzi tylko o to, że nazywa się Alembic/Fender American etc.?
Był już w ogóle podobny temat podejmowany na forum?
Koledzy już to bardzo dobrze wyjaśnili, ale dodam jedną rzecz od siebie.
Aktualny cennik Alembica to jebana groteska, i mówię to jako wieloletni fan tej marki. Taki Essence, jak mój czy Yarzenioovy, jako nówka kosztuje $8k. OSIEM KURWA TYSIĘCY JEBANYCH DOLCÓW. A to nawet jeszcze nie jest ich średnia półka. Chcesz Series II (który wg mnie wcale nie brzmi lepiej od Esencji)? Proszę bardzo, $25k na stół (bez dodatkowych opcji) i masz. Przecież to kurwa jakiś horror. I teraz trudno się dziwić, że praktycznie żadna znana morda (poza Stanleyem C., którego soundu nota bene nie lubię) na tych basach obecnie nie gra, bo weź takie coś w trasę. Do tego są to niesamowicie charakterystyczne, nietypowe instrumenty, które trzeba oswoić, żeby siadły w tym, co grasz (a nie siądą wszędzie). Absolutnie nie jest to uniwersalne brzmienie. Tak, to jest MOJE brzmienie, używam go w swoich zespołach, ale gdybym był sesyjniakiem, prawdopodobnie bardzo rzadko wyjmowałbym go z futerału a na większość nagrań latał z Preclem i Jazzem
(03-16-2016, 10:39 AM)yarzenioova napisał(a): To jest wlasnie kwestia gustu i tak każdorazowo. Gralem na Walu i Alembicu, za każdego dalbym ostatnia zlotowke, ograłem chyba 3 Keny Smithy solartrona za jednego dalbym dużo, za dwa kolejne pewnie nie choc wszystkie brzmiały niesamowicie, ale cos mi nie lezalo do końca. Ciekawe jak mialbym z Fodera. Musze się kiedyś przejechać gdzies gdzie maja i wyrobić sobie jakas opinie.
Miałem w łapach pendową Foderę. Nie zrobiła mi w ogóle.
No cena za Essence nowego to szaleństwo,zapewne tyle wart nie jest ale nie zmienia to faktu, że nic nie brzmi nawet podobnie,więc te 10k za używkę musisz dać conajmniej żeby sobie zrobić dobrze.
Ten Excel nieszczególny w ogóle,tam chyba nawet palisander na podstrunnicy jest,ale właśnie tą jednopickupową konstrukcję bym chętnie ograł.Tudzież bardziej by mnie Ciągnęło do Europy czy Rogue czy Spoilera.Series są bardzo cenione przez fanboyów Ali,więc coś w nich może być z tym że mnie się nie podobają wizualnie.
Co do Foder to się właśnie tego obawiam,że tu bym tej kasy nie usłyszał.
Humma Kavula
|